środa, 5 września 2012

wtorek, 4 września 2012

Kolczyki babeczki

A tutaj z kolei kolczyki babeczki :) Znowu ten niesforny sylikon nie chciał się dobrze układać. Jednak w pewnym stopniu taki szalony nieład także ma swój urok :)

Jako dodatki malutkie, różowe serduszka i kawałki czekolady. Wiem, że zdjęcie strasznie mało czytelne, ale zrobiłam serię zdjęć w naturze i już wiem, że więcej tego błędu nie powtórzę! :)


Kolczyki ptysie

Witam!
Ciąg dalszy zabawy z 'bitą śmietaną' ;) Tym razem ptysie! Muszę przyznać, że wyglądają wyjątkowo pociesznie na uszach. 






czwartek, 30 sierpnia 2012

Zawieszka ciastko

Przedstawiam zawieszkę w kształcie ciastka przekładanego bitą śmietaną, z truskawką, żelkiem i  mini ciastkiem ;) Wyszło mi dosyć równo i jestem z niej całkiem zadowolona!






środa, 29 sierpnia 2012

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pierścionek róże

Pierścionek z niebieskimi i różowymi różami :) Po środku niesforny pęd, haha :D
Jestem z niego średnio zadowolona, ale może komuś się spodoba!



niedziela, 26 sierpnia 2012

Kolczyki kwiatki, wkrętki

Dziś kolczyki w kształcie kwiatków :) Podrasowane czarnym i srebrnym pigmentem. Niebieskie płatki i środki ze złotej modeliny fimo effect. Mam jeszcze takie wiszące i ten sam wzór na pierścionku, ale to już materiał na osobną notkę ;) 



sobota, 25 sierpnia 2012

Zestaw róże na sercu

Witam serdecznie :)

Na dziś mam mały zestawik. Nic spektakularnego, wiem ;) Fimo świecące fluorescencyjne na podstawie, a róże i listki to pomieszana Astra. 
Dziś upiekłam pierwszą figurkę, ale niestety w trakcie pieczenia postać się przechyliła i jest wygięta w bardzo nienaturalnej pozycji :( Pokażę jak obfocę ;)




piątek, 24 sierpnia 2012

Broszka I love New York

Hej, dziś broszka :)
Dużo zabawy było z wycinaniem literek z czarnej modeliny! 
Podstawa jest z fimo świecącej w ciemności :)


środa, 22 sierpnia 2012

Miś



Z początków lepienia, breloczek, gadżet :)
Z brązowej modeliny fimo, a dodatki z astry. Widać tu trochę, że biała astra po wypieczeniu robi się przezroczysta :)




wtorek, 21 sierpnia 2012

Zawieszka pączek

Zawieszka w kształcie pączka z polewą ze złotej modeliny FIMO ;) Dosyć duża, świetnie nadaje się do długiego łańcuszka!





poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Pierścionek róże

Witam, dzisiaj pierścionek z fioletowej modeliny z brokatem. Całkiem efektownie wygląda na placu :) Wzór jest banalny, ale wykonuje się go dosyć długo :)


 Obrączka moim zdaniem jest dosyć tandetna, ale zamówiłam nowe, które wyglądają zdecydowanie lepiej!



niedziela, 19 sierpnia 2012

Zawieszka - babeczka


Na zdjęciach kolejna babeczka. Mam lekkie trudności i opanowaniem sylikonu! Ciężko jest wycisnąć go i ładnie ułożyć na babeczce, muszę jeszcze dużo potrenować ;)

 Mamy tu truskawki w bitej śmietanie i ciastkową rurkę :)

sobota, 18 sierpnia 2012

Breloczek babeczka

Przedstawiam Wam breloczek babeczkę. Wiele osób tworzy słodką biżuterię z modeliny i silikonu, ja też nie zdołałam oprzeć się tym maleńkim cudnościom :) Staram się jednak nie ograniczać tylko do słodkości.

W bitej śmietanie zatopione są wiśnie i rurka. Na łańcuszku są małe czerwone koraliki. 




Cześć!

Od paru miesięcy tworzę różności z modeliny i chciałam się gdzieś pochwalić moimi "dziełami" ;) Cały czas się uczę, ale lepienie daje mi dużo radości i satysfakcji. :)

Na dobry początek - czerwone kolczyki kwiatki. Podrasowane złotym cieniem do oczu i zabezpieczone werniksem :)



czwartek, 8 marca 2012

Zamieszanie wokół Beauty Blendera

Chciałam się dzisiaj tylko podzielić linkiem na jaki trafiłam poprzez facebooka Fashionelki.
Jeśli to co jest napisane na blogu Bez gustu to prawda to jest mi niezmiernie przykro, że takie coś w ogóle miało miejsce. Sama byłam o krok od nabycia tej gąbeczki i pewnie zrobiłabym to gdybym miała nadprogramową kasę. Cieszę się, że jednak się powstrzymałam i jestem ciekawa jak ustosunkują się do tego blogerki, które faktycznie dostały jajko do recenzji. Mam nadzieję, że sytuacja jakoś się wyjaśni :)

wtorek, 6 marca 2012

Podkład Pharmaceris intensywnie kryjący

Dzisiaj na tapecie podkład intensywnie kryjący firmy Pharmaceris. Podniecona pozytywnymi opiniami na blogach popędziłam do apteki przyjrzeć mu się z bliska. Na duży plus zasługują testery, które zawsze widzę ilekroć napotykam ten podkład. 
Cudo to ma filtr 20 co również plasuje go piętro wyżej w podkładowej hierarchii. 


Wygląda bardzo porządnie, opakowanie z tłokiem, powietrze się nie dostanie i nie popsuje nam szybciej podkładu. Naprawdę byłam zachwycona nim...dopóki nie przetestowałam go na swojej buzi. Zupełnie nie rozumiem niektórych recenzji na jego temat. Albo recenzje były niewiarygodne albo ja mam totalnie zmasakrowaną buzię, która nie przyjmuje do siebie już niczego ;)
Do rzeczy, podkład wyciśnięty z pompki wygląda tak:

Lekko rozsmarowany:

Uważam, że produkt ten nie nadaje się do cery tłustej. Jest bardzo gęsty i nawet niewielka ilość tworzy efekt nieestetycznej maski. Wchodzi w każdy por, czyniąc go widocznym niczym krater wulkanu. Każda niedoskonałość, mimo iż faktycznie przykryta, zwraca uwagę w inny sposób gdyż podkład osadza się na niej i dookoła. Do tego fluid ściera się na potęgę, dotkniesz buzi i pozamiatane! Przykład: wysmarowałam się tym cudem, ubrałam okulary za 15min ściągnęłam a w miejscach gdzie okulary stykają się z buzią po podkładzie ani śladu. 
I nawet jeszcze jeden minus znajdę! Otóż kolor Ivory 01 jest dla mnie, bladej osoby, za jasny! Zawsze są problemy w drugą stronę a tu proszę ;) Wyglądam w nim bardzo niezdrowo, szaro buro :( Zawsze można pokombinować i zmieszać go z ciemniejszym, no ale sam jest jaśniutki.
Naprawdę się na ten podkład nie uwzięłam, dawałam mu parę szans, nakładałam pędzlem, palcami, gąbką i dalej wielkie G. Nie mogę go używać.

Po paru godzinach na uczelni wyglądałam jak potwór :(

Podsumowując:
+dobre krycie
+dostępność
+cena ok 35zł

+/- kolor dla niektórych może być ok, dla mnie za jasny, szary

-waży się na twarzy
- wchodzi w każdy por i załamanie
- ściera się w tempie ekspresowym
-świeci się po paru chwilach mimo, że użyłam pudru matującego
-na twarzy wygląda nienaturalnie i nieestetycznie

Nie kupię go ponownie z całą pewnością!



czwartek, 2 lutego 2012

Sephora kredka JUMBO

Po przeczytaniu wielu dobrych opinii na temat kredek Jumbo z Sephory, zapragnęłam i ja takową posiadać. Niestety, na moja biedną studencką kieszeń, 39zł to dużo za duży wydatek. Co więc robić w takiej sytuacji? Odpowiedź jest prosta choć może niezbyt moralna: wybrać się na zakupy z mamą!
 Dzięki hojności rodzicielskiej kieszeni mogę dołączyć się do zachwytów nad tą kredką. ;)

Dostępnych jest dużo kolorów, ja wybrałam 06 copper - miedziany.
Kredka jest miękka niczym masełko rozpływające się na świeżo wyciągniętej z opiekacza grzaneczce. Sunie po powiece aż miło, jedno pociągnięcie i gruba linia bez prześwitów gotowa ;)

Polecam ją naprawdę z czystym sumieniem. Jest wodoodporna, tak jak zapewnia producent. Trzyma się na powiece cały dzień, nawet bez bazy, co jest dla mnie szokiem, bo mam wyjątkowo tłuste powieki, a przy tym łatwo się zmywa płynem do demakijażu. Zarówno ja jak i mama jesteśmy miło zaskoczone. :)


Kredka dostępna w Sephrorach.
Cena 39zł.













wtorek, 17 stycznia 2012

Essence konturówki do ust, 01 Soft Rose, 07 Cute Pink

Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam dwie konturówki z firmy Essence. Odkąd odkryłam kolor 01 Soft Rose, nie potrafię się z nim rozstać ;) Z tego powodu też, byłam bardzo zniesmaczona decyzją firmy Essence, że wycofuje ten kolor (i parę innych) z rynku! Jest to kolor idealny dla moich ust, praktycznie ma identyczny z nimi kolor. Dzięki temu mogę nadawać im pełniejszy kształt, co jest bardzo pożądane gdyż moja dolna warga jest dużo większa niż powinna ;) Jak widać na zdjęciu kredka w kolorze 01 jest intensywnie używana i muszę zrobić sobie jej zapas skoro niedługo nie zastanę już jej w salonach :(





Poniżej swatche. 01 wyszła tu bardziej beżowa niż w rzeczywistości. 07 również jest bardziej intensywna.




Co do jakości tychże konturówek. Są dosyć twarde, dobrze się temperują, jednak nałożenie ich na usta absolutnie nie sprawia problemu. Moim zdaniem są trwałe jak na kosmetyki do ust. Można je nałożyć nawet na całe usta, nie zauważyłam, żeby je w jakikolwiek sposób przesuszały. Są ważne 12 miesięcy od otwarcia.
Dostajemy dobrej jakości kosmetyk za naprawdę niewielką cenę. Polecam! :)

piątek, 6 stycznia 2012

Zmywacz do paznokci z gąbką Top Choice

Nigdy nie używałam zmywacza do paznokci w takiej formie, więc gdy natknęłam się na niego w osiedlowej drogerii stwierdziłam, że spróbuję. Tym bardziej nie była to jakaś specjalnie trudna do podjęcia decyzja, ze względu na śmieszną cenę. :)

Zmywacz wyprodukowany przez nieznana mi firmę Top Choice, zamknięty jest w małym, plastikowym słoiczku. Opakowanie to nic nadzwyczajnego, ale jest przyzwoite i nie sądzę, żeby szybko się rozwaliło. Dostępne są rożne wersje, ja zgarnęłam z gliceryną i witaminą F (swoją drogą nie wiedziałam nawet, że jest w ogóle witamina F ;) .

Szczerze mówiąc byłam strasznie ciekawa czy to małe cudeńko da rade i mimo, że mój lakier jeszcze nie był w stanie do zmycia, to i tak od razu się za to wzięłam.  :) I... byłam w szoku! Na opakowaniu jest mała instrukcja, wsadzamy palec i przekręcamy go w pudełeczku parę razy. Wykonałam zalecaną czynność i palec był całkowicie bez lakieru! Hurra! Jest to dla mnie bardzo dobra alternatywa, bo wprost nienawidzę zmywania lakieru za pomocą standardowego setu, czyli  wacik + zmywacz. Czułam się trochę jakbym zanurzyła palec w zmywaczu, jest go w tym słoiczku naprawdę sporo.  Gąbeczka ułatwia pozbycie się lakieru bardzo dobrze.



W środku wygląda to mnie więcej tak, na środku jest dziurka w która wsadzamy palucha ;)


Gąbeczka jeszcze była tu czysta, teraz wiadomo, nosi resztki lakieru. Może to wydawać się niektórym nieestetyczne, domyślam się też, że im więcej razy użyjemy gąbeczki tym więcej lakieru na niej osiądzie i ciężej będzie zmywać. Ja na razie 3 razy używałam tego zmywacza i nie zauważyłam póki co, żeby spadła jego jakość ;)

Ogromnym plusem dla mnie, jest fakt, że kiedy przypadkowo zniszczymy sobie jednego paznokcia, albo chcemy go poprawić to już nie ma problemu! Nie musimy martwić się o uszkodzenie innych paznokci :)

Cena - 2,90!zł
Dostępność - raczej małe drogerie, nie wiem jak w sieciowych, ale np w Rossmanie nie widziałam go :)

Polecam to małe niepozorne pudełeczko :)

wtorek, 3 stycznia 2012

Pomadka Golden Rose Ultra Rich Color

Wyczaiłam w swoim mieście stoisko z kosmetykami Golden Rose. Szczęśliwa niezmiernie, upatrzyłam sobie wcześniej w internecie konkretny model i odcień pomadki i poszłam na polowanie. ;) Jakież było moje rozczarowanie gdy okazało się, że mojej wyśnionej szminki nie ma! Zostały tylko marne resztki starej kolekcji i cale półki wypełnione były innym modelem. Nie poddałam się jednak i razem z panią znalazłam całkiem fajny odcień. :)
Jak widać na poniższym zdjęciu, opakowanie jest bardzo ładne, estetyczne i powiedziałabym klasyczne :D Eleganckie złoto, dobrze trzymający się kartonik.

 W środku mamy pomadkę w opakowaniu bardzo zbliżonym do kartonika. Matowe złoto, napisy dobrze się trzymają, pomadka łatwo się otwiera i zamyka (ale nie ma możliwości otworzenia się w torebce).
 Odcień jest bardzo naturalny, kolor prawie identyczny co moje usta bez niczego, ale lekko wpadający w brzoskwinkę. :) Niektórzy mogliby pomysleć, że w takim razie po co mi pomadka, jednak uważam, że nadaje ładny jednolity kolor i lekki błysk, mimo matowego wykończenia. Nie zauważyłam szczególnego przesuszania  ust.




Pomadka dosyć dobrze się nakłada, nie jest to może sunięcie jak po rozgrzanym oleju, ale daje radę ;) Nie zawiera absolutnie żadnych drobinek czy brokatu. Uff :) Ma bardzo dobre krycie.
Można ja kupić na firmowych stoiskach Golden Rose, w miejscowych drogeryjkach jak i również w internetowym sklepie GR. Sklep

Jestem bardzo zadowolona z tej pomadki. Duży wybór kolorów, dobra jakość i do tego niska cena - i mam chrapkę na inne odcienie. :)

Cena - 10,50zł!
Odcień - 43